* * *
Pierwsze dni: suchość w gardle, ból w splocie słonecznym, długi płaszcz. Unikanie słońca, przebarwienie na twarzy od słońca. Wychodzenie z samochodu, łapanie powietrza, opieranie się o witryny sklepów (gdzie się podział zegarmistrz?). Potem cisza. W zimowym słońcu najpiękniej wyglądasz, tak ci wtedy powiedziałam i zmrużyłaś oczy. Wypatrywanie dzikich zwierząt, czy ktoś uwierzy, że w tej zapomnianej wsi widziałam żbika? Siedzenie przy wielkich oknach, oglądanie jaskółek, sypanie piaskiem w twarz. Radość, że się wyjeżdża i wraca, wraca i wyjeżdża. Ostatnie lato w mieście, uciekanie do chłodnych pokoi, do Ciebie.