Przeddzień
W oknie naprzeciw zbyt długo tkwi światło
gołębie oblepiają je stalowym puchem
jak taśmą policyjną
nie ma dzieci
urosły i nie został po nich nawet kieł w puchu
pobocze maszeruje
w jaskrawej kolumnie
bez siebie
ptaki grzeją brzuchy
opite krowy trzeszczą jak kościoły
Clint Eastwood
mierzy w jutro biorące horyzont
podczas gdy słoneczny przeddzień
zapętlił się
i gra
i gra